Nie jestem pewien czy Wy też tak macie. Od dwóch dni non stop chodził mi po głowie pomysł na nowy utwór. Dosłownie kilkanaście dźwięków, które nuciłem w myślach niemal bez przerwy. Taki wirus umysłu. Obsesyjne uczucie. Szczęśliwym trafem udało mi się wygospodarować dziś „trochę” czasu i w ten sposób powstała kompozycja i wstępny miks nowego kawałka. A w mózgu jakoś lżej 😉 Tym razem nie zamieszczam fragmentu do odsłuchania, bo moim skromnym zdaniem jeszcze za wcześnie.